Suplementom STOP?

Jako dietetyk mam często do czynienia z suplementami. Klienci prywatnego gabinetu dietetycznego albo zażywali "magiczne pigułki na odchudzanie", albo planują sięgnąć po nie w procesie odchudzania. Jako świadomy zagrożeń, które za sobą niesie ich zażywanie dietetyk, uświadamiam o prawdziwym mechanizmie ich działania oraz ewentualnych konsekwencjach zażywania i stosowania. Mój Dietetyk kształci prawidłowe nawyki żywieniowe!

Wielokrotnie zdarzyło mi się, że klient "potajemnie" sięgał po zabronione w prowadzonej przeze mnie terapii żywieniowej środki odchudzające. Zazwyczaj kończyło się to przykrymi objawami, np. tabletki blokujące trawienie tłuszczu powodują masywne, tłuszczowe biegunki, którym towarzysza naprawdę nieprzyjemne dolegliwości. A jak wiadomo tłuszcz w diecie odchudzającej również występuje… sensacje żołądkowo-jelitowe – nie polecam!

Ostatnio nasz rząd przymierza się do ograniczenia sprzedaży suplementów diety, w tym tych wspomagających odchudzanie. Prawdopodobnie poprzez organicznie reklam tychże środków.
Polacy masowo ulegają reklamie, badania dowodzą, że co druga osoba kupuje parafarmaceutyk, który nie będzie jej do niczego potrzebny.

Trzymam w takim razie kciuku za efektywne działania prawne i liczę na zmniejszenie skutków ubocznych u swoich klientów!

Zatrważające! Leki bez recepty, czyli OCT oraz suplementy diety – Polak przeciętnie zjada ich w ilości równowartości około 21 opakowań (dotyczy również dzieci!).

Skutki zażywania suplementów diety, to m.in rozszczelnienie jelita, które prowadzi do nadwrażliwości pokarmowych. Konieczność stosowania restrykcyjnej diety eliminacyjnej. Kto by pomyślał, że ten sam specyfik, który ratuje budżet firm farmaceutycznych – zyski ze sprzedażny leków bez preceptory stanowią już blsiko połowę z zysków firm farmaceutycznych (dot. Polski) – rujnuje naszą mikrobiotę jelitową?

Monika Frank Dziennikarz Fitness

Polecane przez autora:

1. Cukier w owocach, szkodliwy?
2. Przyprawy w kuchni
3. Jak zmniejszyć spożycie soli?

Zobacz wszystkie »